Do dziś naukowcy zastanawiają się, jak to możliwe, by jeden człowiek, pracujący samodzielnie z dala od wielkich ośrodków uniwersyteckich, rozprawił się ze starożytną teorią kosmosu geocentrycznego? Jak udało mu się przekonać nowożytny świat, że system heliocentryczny doskonale uzasadnia to, co widać na niebie?
Nim zdecydował się ujawnić światu swoje zapiski, pogłoski o jego próbach zreformowania systemu świata docierały z małego Fromborka, gdzie żył, pracował i tworzył, do europejskich ośrodków uniwersyteckich, budząc zainteresowanie lub krytykę. Choć sprawował wiele funkcji, jego największą pasją było badanie wszechświata.
Astronomią zainteresował się na poważnie gdy studiował w Krakowie. To tam zakupił pierwsze księgi astronomiczne. Nie jest jednoznacznie stwierdzone, gdzie dokładnie olśniło go, że wszechświat wygląda inaczej niż naszkicowany przez najwybitniejszych uczonych, jemu współczesnych i starożytnych. Wiadomym jest, że pierwsze zapiski ze swoich obserwacji księżyca i przemyśleń tworzył będąc na uniwersytecie w Bolonii, ale spójną wizję Ziemi krążącej wokół Słońca wraz z planetami opracował w rewolucyjny model wszechświata właśnie we Fromborku nad Zalewem Wiślanym. To tu, pomiędzy licznymi obowiązkami kanonika, lekarza, prawnika, administratora, polityka i ekonomisty, prowadził skrupulatne obliczenia matematyczne, na podstawie obserwacji Słońca, Księżyca, planet i gwiazd.
Na swoją pasję ciągle jednak miał za mało czasu. Dlatego gdy w roku 1515 do Fromborka, skuszony opowieściami o wybitnym kanoniku astronomie, ściągnął młody matematyk z Wittenbergi Jerzy Joachim Retyk, Mistrz znalazłszy w nim entuzjastę i zarazem wiernego pomocnika, mógł dokończyć dzieło swego życia, które pod tytułem „De revolutionibus” stało się jego Autografem, znanym na całym świecie i aktualnym do dziś.